8 października 2017

Nocny łowca

Czekałam, czekałam i się doczekałam. Czarne, nieprzejrzyste kryształki przyleciały do mnie z Singapuru - powiew egzotyki w moim życiu. Były ostatnim, brakującym elementem do zrobienia nowej sówki. Oczka były już dawno gotowe, 12 mm kryształki rivoli w kolorze Smoky Topaz -śliczna,  jasno-brązowa barwa. 



Zebranie wszystkich koralików na skrzydła było niemałym wyzwaniem. Wszystkie, prócz najdłuższych lotek, w kolorze metalicznego, ciemnego brązu. Koraliki Daggers dorwałam w takim bajecznym efekcie Echted Magic Copper - z nierówną, porowatą powierzchnią. Miałam niemały dylemat, którą ich stronę wyeksponować bo obie są na swój sposób piękne, przejrzysta jasna czy matowa, nieprzejrzysta.


Sowa przymocowana jest klejem do metalowej bazy broszki. Specjalnie wybrałam dość duży rozmiar - 3,5 cm - aby wygodnie się mocowała na jesiennych chustach czy zimowych szalikach. Broszka ma  zabezpieczone zapięcie więc sowi zew wolności jest skutecznie poskromiony. Na tym zdjęciu widać również lewą stronę skrzydeł - czyli z jakiego efektu koralików Dagger zrezygnowałam. 


Cała koralikowa sowa mierzy od czubka brwi po koniec czarnego ogona 6,5 cm, natomiast jej rozpiętość skrzydeł to 8 cm. Nie lubi siedzieć w zamknięciu - wskazane jest częste użytkowanie ;)


Kliknij, aby zobaczyć cenę

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...