Jedną z tych drobnych, irytujących mnie rzeczy, są zapięcia od bransoletek. One uwielbiają się eksponować i nie bardzo chcą słuchać uprzejmych próśb o trzymanie się w mniej widocznych miejscach. W efekcie, zamiast cieszyć się ich urodą, ciągle poprawiam ich ułożenie. Tak więc, kiedy zobaczyłam drut pamięciowy, wiedziałam, że będzie to jakieś rozwiązanie moich zapięciowych problemów.
Druty pamięciowe przy niezbyt brutalnym traktowaniu wracają do swojego kształtu - okręgu. Taki drut wsunęłam do środka sznura szydełkowego. Zakończenia wykonałam sama z jeszcze mniejszych koralików (tego samego koloru) ściegiem peyote. Koraliki 15o to półtora milimetrowe drobinki, a praca z nimi jest dla mnie miłym wyzwaniem ;)
Wykorzystane w niej koraliki (Toho 11o, Higher-Metallic, Purple-Green Iris) są jednymi z moich ulubionych. Mocno opalizują i stanowią mieszankę kilku odcieni zieleni i fioletu.
Kliknij aby zobaczyć cenę
Cena bransolety to 60zł
Prezentowany egzemplarz dostępny jest od ręki
Prezentowany egzemplarz dostępny jest od ręki
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz